Armia Ludowa - liczebność i kontrowersje.

Moderator: Butryk

Awatar użytkownika
Butryk
Kapitan
Kapitan
Posty: 888
Rejestracja: 01 wrz 2010, 16:53
Lokalizacja: Wrocław
CONTACT:

Armia Ludowa - liczebność i kontrowersje.

Post autor: Butryk »

Witam.

W związku z dużą ilością pytań na temat Gwardii i Armii Ludowej, napływających na moją skrzynkę meilową, proponuję rozpocząć dyskusję nad problematyką liczebności i kontrowersjami dotyczącymi GL/AL, oraz nad tym czym tak naprawdę była ta formacja.

Czy da się dziś obliczyć liczebność Gwardii/Armii Ludowej w świetle dostępnych dziś dokumentów i publikacji? Jakimi źródłami podpierać się podczas "badania" tej problematyki. Na jednym biegunie mamy np. pracę panów Marka Jana Chodakiewicza, Piotra Gontarczyka i Leszka Żebrowskiego, na drugim Pana Ryszarda Nazarewicza, Piotra Garasa, Piotra Matusaka (i innych propagatorów tych formacji z czasów PRL), czy też bardziej wyważone interpretacje podawane choćby przez Mieczysława Wieczorka?

Inna kwestia to jakie jest Wasze zdanie na temat celów i charakteru tych dwóch formacji?

Pozdrawiam i zapraszam do dyskusji.
Vinicjusz Mocny
Szeregowy
Szeregowy
Posty: 10
Rejestracja: 24 lip 2013, 17:41

Re: Armia Ludowa - liczebność i kontrowersje.

Post autor: Vinicjusz Mocny »

Ja odnośnie opracowania Mazowsza, a konkretnie grup BCh. Co do Wacholskiego to z tego co się orientuję, to jedynym jego związkiem z AL było podpisanie jakiejś umowy o wzajemnej współpracy, a nie akces do AL. Na poparcie mojego twierdzenia świadczyłyby dalsze losy Wacholskiego - po wojnie w PSL, po 1947 aresztowany. Niezbyt to wygląda na losy alowca.
Odnośnie Głowackiego i oddziału ochrony lasów, to jakieś papiery faktycznie są, ale główne źródła to powojenne relacje. Nie wiem, czy wszedł do kierownictwa AL, bo o mazowieckich strukturach to po prostu niewiele wiem. Z drugiej strony faktem jest, że mimo "podległości" AL nigdy nie opuścił macierzystego terenu 1 Obwodu BCh, a co najciekawsze, w czerwcu 1944, kiedy już "był" w AL Głowacki na zlecenie żyrzyńskiego dowództwa gminnego BCh przeprowadził akcję na KKO w Gołębiu, której brali udział wyłącznie członkowie BCh, a zdobyte pieniądze /50 tys. jak dobrze pamiętam/ zostały przekazane obwodowemu dowództwu BCh. O "przejściu" Głowackiego do AL nie wspominał też zmarły chyba ze 3 lata temu a znany mi osobiście M. Głuski "Huragan", dowódca OS Żyrzyn, który z Głowackim często współpracował.
Nie twierdzę oczywiście, że to ja mam rację, ale rzecz jest godna dalszego wyjasnienia
Awatar użytkownika
Butryk
Kapitan
Kapitan
Posty: 888
Rejestracja: 01 wrz 2010, 16:53
Lokalizacja: Wrocław
CONTACT:

Re: Armia Ludowa - liczebność i kontrowersje.

Post autor: Butryk »

Witam.
Nie twierdzę oczywiście, że to ja mam rację, ale rzecz jest godna dalszego wyjaśnienia.
Ależ jak najbardziej Vinicjuszu. Jak pewnie się domyślasz opracowanie, które wymieniasz bazuje głównie na źródłach PRL-owskich, a chyba nie muszę tłumaczyć jak ostrożnym trzeba być korzystając z takich źródeł. Autorzy z minionej epoki bardzo chętnie "wcielali" co tylko się dało w szeregi AL, aby "udowodnić", że była to organizacja masowa. Tego typu uwagi i spostrzeżenia są więc w temacie GL/AL szczególne ważne.

Jeśli chodzi o Wacholskiego i Głowackiego to autorzy peerelowscy są zgodni co do tego, że obie grupy przeszły do AL. Mało tego Wacholski jest wymieniany jak szef sztabu Terenu nr 2 - Legionowo Okręgu Warszawa Prawa-Podmiejska (Mieczysław Wieczorek "Armia Ludowa"). Jedynym wyjątkiem jest, co dziwne Garas, u którego nie ma śladu wzmianki o "Krecie".

Czy mógłbyś podać więcej szczegółów na temat Wacholskiego i jego umowy z Armią Ludową?

Mam natomiast wątpliwości czy późniejsze aresztowanie Wacholskiego jest argumentem przeciw jego przejściu do AL. W świetle ówczesnej wojny wydanej przez komunistów Stronnictwu Ludowemu.

Pozdrawiam serdecznie i bardzo się cieszę, że udało się uruchomić dyskusję na temat jednego z opracowań portalowych. Jesteś pierwszy Vinicjuszu :)
Vinicjusz Mocny
Szeregowy
Szeregowy
Posty: 10
Rejestracja: 24 lip 2013, 17:41

Re: Armia Ludowa - liczebność i kontrowersje.

Post autor: Vinicjusz Mocny »

Witam.
Zgadza się co do tego, co napisałeś o "wcielaniu" czego się dało. Nie tylko Wacholski, Głowacki tez jest wymieniany jako członek dowództwa GLwoskiej "6", jak dla mnie chyba też niezupełnie zgodnie z prawdą. Z tym, że zdaje się on sam po wojnie mówił, że był w GL. Inna sprawa, że relacje sporządzane w latach 1947-56 dość często zawierają wstawki, że autor bardzo chciał wstąpić do AL/GL, bądź tez wstąpił, tylko reakcyjne ugrupowania w jego okolicy nie pozwoliły mu się szerzej zaangażować. I w sumie się takim wstawkom nie dziwę.
Odnośnie Wacholskiego i jego losów powojennych - jak dla mnie członkostwo w PSL Mikołajczyka jest jednak argumentem "przeciw". Sądzę prywatnie, że bechowcy, którzy wstąpili do AL to się raczej odnajdywali w SL "lubelskim", czyli założonym przez komunistów niż u Mikołajczyka, jeżeli nawet nie bezpośrednio w PPR/PZPR. Więcej sprawdzę.
A jeszcze odnośnie Paramonowa - czy faktycznie dowodził dwoma oddziałami, czy tylko jednym? Niektóre źródła podają, że ten, co to niby przejął po nim dowództwo oddziału /Bielecki? Jakoś tak, w tej chwili nie jestem czasowy i nie sprawdzę/, faktycznie przejął inny oddział po innym dowódcy - podrzucę więcej jutro. A może chodzi o jego krótki przerywnik służby w lubelskiej brygadzie AL? Bo nawet tam był określany jako wyjątkowy tchórz, z którego nie ma żadnego pożytku w akcji.
Awatar użytkownika
Butryk
Kapitan
Kapitan
Posty: 888
Rejestracja: 01 wrz 2010, 16:53
Lokalizacja: Wrocław
CONTACT:

Re: Armia Ludowa - liczebność i kontrowersje.

Post autor: Butryk »

Witam.

Wyciągasz Vinicjuszu najciekawsze wątki z artykułu. Czekam na to co masz na temat Wacholskiego i Głowackiego. Powiem Ci, że bardzo chętnie dokonam weryfikacji informacji zamieszczonych w artykule, jeśli oczywiście będą ku temu podstawy.

Jeśli chodzi o Paramonowa. Postać bardzo nieciekawa nawet jak na standardy GL/AL (podobnie jak Gransztof). Jego grupę trzeba też nazywać mianem "oddziału" w dużym cudzysłowie.
Paramonow uciekł z niewoli niemieckiej, z obozu w Białej Podlaskiej, skupiając pod swoim przewodnictwem kilku zwykłych zbirów. W marcu 1943 r., jego "oddział" zasiliła grupa 15 Żydów zbiegłych z getta w Dęblinie.
Od tego momentu Paramonow zaczął swoją "działalność". Nie ma wątpliwości, że oddział ten zajmował się głównie zwykłą "bandziorką" oraz mordowaniem żołnierzy niepodległościowych. Na jego koncie są m.in.: Alfons Faściszewski "Konar", oficer AK, zamordowany w styczniu 1944 r., czy też Władysław Piwowarek "Borsuk" - żołnierz Kedywu.

Co do Twojego pytania: W kwietniu 1944 r., Paramonow wraz z częścią oddziału miał zostać włączony do "zgrupowania" Władysława Sienkiewicza "Wilka", a dowództwo nad jego dotychczasową grupą objął jakoby Henryk Celiński "Bogdan". Sam Paramonow został dowódcą niewielkiego oddziałku "wywiadowczego", wchodzącego w skład "zgrupowania".
Inna sprawa, że są duże problemy z owym zgrupowaniem "Wilka". I tak dla przykładu; Jerzy Ślaski, w "Żołnierzach Wyklętych" mówi wprost, że istnienie tego zgrupowania jest "wrzutą" wspomnianego już w tym wątku Garasa, który znany jest z właśnie z tego, że wcielał wszystko co się da i tworzył nowe oddziały. A przypominam, że wersja podawana przez Garasa obowiązywała w PRL cały czas.

Pozdrawiam.
Vinicjusz Mocny
Szeregowy
Szeregowy
Posty: 10
Rejestracja: 24 lip 2013, 17:41

Re: Armia Ludowa - liczebność i kontrowersje.

Post autor: Vinicjusz Mocny »

Witam. Wiele nie powiem, żniwa miałem wczoraj po południu i nie miałem głowy ani serca do grzebania w książkach jeszcze. Odnośnie Wacholskiego to jest mały akapit w K. Przybysz, Konspiracyjny ruch ludowy na Mazowszu, że podczas Powstania Warszawskiego zawarł umowę z AL o wzajemnej pomocy i współdziałaniu. A jako źródło jest wymieniona relacja ustna samego Wacholskiego z 1974 roku. W źródłach jest też jego relacja z MH PRL. Sądzę, że gdyby mówił/pisał coś o przejściu do AL, to musiałoby tam być i raczej byłoby to w książce jakoś wspomniane.
W w/.w ksiązce jest też wspomniane, że Głowacki był w AL od 17 kwietnia(? jeżeli pamiętam dokładną datę), a to z kolei stoi w sprzeczności z ową akcją na gminę w Gołębiu i miejscem działania oddziału, nawet, jeśli po wojnie mówił coś innego. Jako źródło stoi tam raport kogoś z AL, nie pamiętam w tej chwili dokładnie.

Odnośnie Paramonowa i jego grupy - mam takie niszowe wydawnictwo Księga partyzantów Lubelszczyzny o GL/AL /dał mi to red. nacz. Słownika biograficznego żołnierzy BCh, jak nie potrafił znaleźć książek, które mu pożyczyłem/. I w biogramie Celińskiego stoi, że przejął oddział po jakimś innym dowódcy /przy najbliższej okazji podam nazwisko/, a że właśnie tylko Garas podaje, że po Paramonowie. "Zgrupowanie" Sienkiewicza /notabene też coś po 2 tygodnie był w BCh/ to też raczej fikcja. O Paramonowie stoi, że w 1944 rozpoczął ścisłą współpracę z NKWD, ale nie wiadomo, czy jako cały oddział, czy jako jakaś nowa grupa. Raczej skłaniałbym się ku tej pierwszej wersji.
Awatar użytkownika
Butryk
Kapitan
Kapitan
Posty: 888
Rejestracja: 01 wrz 2010, 16:53
Lokalizacja: Wrocław
CONTACT:

Re: Armia Ludowa - liczebność i kontrowersje.

Post autor: Butryk »

Witam.

Z Wacholskim i Głowackim poczekam, aż będziesz miał Vinicjuszu więcej czasu i przyjrzymy się sprawie uważniej, bo warto. Może po żniwach?

Jeśli chodzi o Paramonowa. Informacja o przyłączeniu jego grupy do oddziału Celińskiego pojawia się również w "Armii Ludowej 1944-1945" Mieczysława Wieczorka. Dodam, że w pracy, która moim skromnym zdaniem jest chyba najlepszą i najbardziej obiektywną pracą z okresu PRL. W każdym bądź razie nikt jeszcze jej nie podważył.

Osobiście nie natknąłem się na informację o współpracy Paramonowa z NKWD. Ale jeśli będzie dość czasu to trzeba będzie pochylić się i nad tym zagadnieniem.
Vinicjusz Mocny
Szeregowy
Szeregowy
Posty: 10
Rejestracja: 24 lip 2013, 17:41

Re: Armia Ludowa - liczebność i kontrowersje.

Post autor: Vinicjusz Mocny »

Żniwa na razie przystopowały, ale dziś w robocie miałem taki sajgon, że marzyłem o dojeniu krowy przez cały dzień.
A co do meritum: o Wacholskim z Przybysza.
W okresie Powstania Warszawskiego doszło do rozmów pomiędzy grupą AL a bechowcami reprezentowanymi przez S. Wacholskiego "Kreta" i W. Bidowańca "Bidę". Uzgodniono główne formy współpracy organizacyjnej.
I przypisem była relacja Wacholskiego z 1974 roku.
Odnośnie Paramonowa - coś na rzeczy było, ale raczej nie oddzielna grupa:
Raport Diemki z 6 IV 1944.
Przybył na nasz teren Dąbrowski z Dęblińskiego. Jest to chłopak, na którym roboty oprzeć nie można. Był ostatnio na akcji z naszymi chłopcami, którzy dali o nim opinię kiepską: dużo krzyczy, nic nie robi i tchórz.
Dziś wysyłam go w Dęblińskie z naszą drużyną. Dostał automat zdobyty na Niemcach. Na ogół dziwi, dlaczego mając w terenie 3 rkmy i dość dużo kbk nie mają tak (OK III) oddziału.
Raport Diemki z 13 IV 1944
(...) 3 km stąd przyjechał z Dęblińskiego z moją drużyną Dąbrowski, z 2 rkmami i 10 swoimi ludźmi
Rozkaz Diemki z 22 IV 1944
Dnia 22 IV 44 r oddział AL z terenów Dęblina pod dowództwem kpt Dąbrowskiego wyrusza z następującym zadaniem:
1. Oddział otrzymał od dowództwa AL 5 automatów w tym jeden przeznaczony dla organizacji płockiej, jak również amunicję (... tu liczba amunicji)
2. Dowództwo oddziału czynię odpowiedzialne za odstawienie 2 ludzi na miejsce przeznaczenia i wszelkiej pomocy jaka jest potrzebna do wykonania ich zadania.
I tu by raczej wychodziło, że Paramonow tylko eskortował NKWDzistów /bo zakładam, że to oni mieli jakieś interesy w tej części Lubelszczyzny/, a nie był dowódcą jakiejś grupy. Miesiąc zasadniczo zgadza się tym, co w Księdze... stoi.
A o Celińskim jest tak:
(...) w kwietniu 1944 przeszedł do oddziału partyzanckiego AL, w którym przejął dowództwo po Zdzisławie Lisowskim /J. Garas podaje, że po M. Paramonowie/.
Jako, że w biogramie Lisowskiego stoi, że całą wiosnę dowodził oddziałem, to skłonny byłbym przypuszczać, że na czas nieobecności Paramonowa, przejął dowództwo. Intryguje mnie też wersja, że Paramonow był kapitanem NKWD. Czy Niemcy pozwoliliby mu przeżyć? I - jak mi się wydaje - na tym etapie oficerowie NKWD prezentowali jednak jakiś poziom, natomiast Paramonow był, co tu dużo ukrywać, skończonym prymitywem. I skoro niby był już kapitanem NKWD to dlaczego mianowano go kapitanem AL? I dlaczego nie odszedł w swoim czasie za Bug?
Awatar użytkownika
Butryk
Kapitan
Kapitan
Posty: 888
Rejestracja: 01 wrz 2010, 16:53
Lokalizacja: Wrocław
CONTACT:

Re: Armia Ludowa - liczebność i kontrowersje.

Post autor: Butryk »

Witam.

Z braku czasu, jak na razie sprawdziłem jako tako wątek Wacholskiego. Rzeczywiście wygląda to bardzo podejrzanie. Po Twoich uwagach Vinicjuszu ja również skłaniałbym się do wersji ścisłego współdziałania organizacyjnego w sierpniu, a nie przejścia do AL.
W tekście jest już odpowiedni wpis.

http://www.dws-xip.pl/PW/formacje/pw2027.html

Pozdrawiam serdecznie.
Vinicjusz Mocny
Szeregowy
Szeregowy
Posty: 10
Rejestracja: 24 lip 2013, 17:41

Re: Armia Ludowa - liczebność i kontrowersje.

Post autor: Vinicjusz Mocny »

Tak na szybko - gadałem z jednym dziadkiem spod Baranowa o Głowackim. Faktycznie bardzo blisko współpracował z Sienkiewiczem i Paramonowem /czym akurat nie ma się co chwalić/, jednak nie przekraczało to przynależności organizacyjnej. Jedyna akcja bojowa AL/powiedzmy/ w której grupa Kamfory brała udział to przyjęcie jakiegoś dużego zrzutu /który potem i tak diabli, tzn. Niemcy wzięli gdzieś pod Warszawą/. Dziadek miał o nim złą opinię, ale w przejście do AL nie wierzył.
Pytałem go też o Paramonowa. Twierdził, że był on rzeczywiście NKWDzistą, ale w stopień oficerski wątpił.
Awatar użytkownika
Butryk
Kapitan
Kapitan
Posty: 888
Rejestracja: 01 wrz 2010, 16:53
Lokalizacja: Wrocław
CONTACT:

Re: Armia Ludowa - liczebność i kontrowersje.

Post autor: Butryk »

Witam.

Z Głowackim sprawa jest niejasna. Po wojnie sam przyznawał się do przynależności do AL, ale można to zrzucić też na barki tego, że było to czasy, gdzie takie wyznania były politycznie pożądane i słuszne. Z drugiej strony - dzisiaj przyznawanie się do takiej przynależności jest bardzo wstydliwe :)
Trzeba szukać twardych dowodów, a tak jak wspomniałem sprawa nie jest łatwa.

Nie znalazłem nic na temat przynależności Paramonowa do NKWD. Jak na razie wiadomość ta funkcjonuje na zasadzie plotki.

Pozdrawiam.
Vinicjusz Mocny
Szeregowy
Szeregowy
Posty: 10
Rejestracja: 24 lip 2013, 17:41

Re: Armia Ludowa - liczebność i kontrowersje.

Post autor: Vinicjusz Mocny »

Jednak jak się okazuje, ten zrzut to nie jedyna współpraca Głowackiego z AL. Z tej samej książki o BCh na Mazowszu
W początkach czerwca (1944) oddział GL pod dowództwem „Dąbrowskiego” i „Wilka” oraz oddział BCh na czele z Feliksem Głowackim „Kamforą” rozbroiły garnizon niemiecki pilnujący junaków na stacji Gołąb, którzy byli zatrudniani przy likwidacji szkód powstałych po wysadzaniu pociągów przez oddziały partyzanckie
T. Konopka, Wspomnienia z walk w szeregach AL na terenie Dzielnicy nr 6 Dęblin-Ryki
Skoro alowiec pisze o Głowackim jako o bechowcu to chyba trochę bije w wersję o przejściu do AL
Była to wyprawa zorganizowana w pierwszych dniach czerwca 1944 roku po pieniądze potrzebne na zakup broni. „Kamfora”, „Huragan”, „Negus II” i „Strzęp” otrzymali polecenie od „Kosy” z Żyrzyna, by zarekwirować dla organizacji pieniądze przywiezione do Gołębia, a przeznaczone do wypłaty za prace przy regulacji Wisły. (...). Około pięćdziesiąt tysięcy złotych zasiliło kasę naszej organizacji.
Rodak, Marszem podziemnym. Za tę akcję ludzie, którzy pracowali przy wałach wiślanych mieli uzasadnione urazy do BCh :mrgreen:
Ale to "dziwnie" wygląda, gdy dowodzący akcją podobno członek kierownictwa powiatowego AL przekazuje dowództwu BCh łupy.
Odnośnie Paramonowa to wzmianka o kapitanie NKWD jest w jego biogramie w Księdze... Niestety, nie mam na dzisiaj dostępu i na drugi raz wrzucę źródła, jakimi posiłkował się autor.
Awatar użytkownika
Butryk
Kapitan
Kapitan
Posty: 888
Rejestracja: 01 wrz 2010, 16:53
Lokalizacja: Wrocław
CONTACT:

Re: Armia Ludowa - liczebność i kontrowersje.

Post autor: Butryk »

Witam.

Za Gmitrukiem, Matusakiem, Wojdyłłą w "Batalionach Chłopskich" (wyd. Warszawa 1987. str.369):
"Innym przejawem integracji sił partyzanckich (BCh i AL) w ramach AL było łączenie jednostek BCH i AL oraz powoływanie wspólnych dowództw. W ten sposób powstały dowództwa oddziałów Józefa Maślanki i kpt. Zygmunta Bieszczanna w okręgu wiślickim, a także Feliksa Glowackiego "Kamfora" i por. Zdzisława Lisowskiego "Śmiały" w okręgu AL Warszawa - prawa Podmiejska.
A więc tutaj oddział Głowackiego jest wymieniony jako część połączonego dowództwa oddziałów "Śmiałego" i "Kamfory", wchodzący jednak w skład AL.
Inna sprawa, że nie ma wymienionego Wacholskiego, co by potwierdzało, przynajmniej w tym przypadku słuszność Twoich zastrzeżeń Vinicjuszu.

U Mieczysława Wieczorka ("Armia Ludowa 1944-1945", wyd. Warszawa 1984. str.43) także pojawia się sprawa połączenia oddziału AL "Śmiałego" i "Kamfory", jednak nie ma jasnego wskazania na podporządkowanie organizacyjne połączonego oddziału. Biorąc jednak pod uwagę fakt, że dowódcą był Lisowski a zastępcą Głowacki, domniemać można, że oddział "Kamfory" został przynajmniej w maju podporządkowany AL (u Garasa pojawia się informacja, że już w kwietniu 1944 r.):
"W czasie przemarszu "Śmiały" przeprowadził (16 V) w jednym z niemieckich folwarków pod Garwolinem udaną akcje zaopatrzeniową. W rejonie Baranowa odbyło się następnego dnia spotkanie z 23-osobowym oddziałem BCh operującym w okolicy Żyrzyna i Borysowa, dowodzonym przez Feliksa Głowackiego "Kamforę". Wybrano wspólne dowództwo w składzie: dowódca - por. Lisowski "Śmiały", zastępca - Głowacki "Kamfora" oraz trzyosobowy sztab.
Pytanie zasadnicze, które pozostaje niewyjaśnione: czy było to podporządkowanie doraźne i tymczasowe, czy stałe.

Pozdrawiam.
Vinicjusz Mocny
Szeregowy
Szeregowy
Posty: 10
Rejestracja: 24 lip 2013, 17:41

Re: Armia Ludowa - liczebność i kontrowersje.

Post autor: Vinicjusz Mocny »

Przypis to jest relacja Lisowskiego?
Teoria o wspólnym oddziale nie trzyma się kupy. Lisowski krążył po terenie z grubsza obecnego powiatu puławskiego, bywał w maju i czerwcu w Wąwolnicy i Nałęczowie, Głowacki ze swoimi ludźmi siedział w Kozim Borze i na Piskorach, jak komenda BCh mu kazała i poza te tereny się z zasady nie wypuszczał. No, brał udział w walkach o Puławy, ale sam z prostego powodu, że tu akurat żadnych alowców nie było.
Druga sprawa, nie wiem, czy udałoby mu się ten fakt utrzymać w tajemnicy, a podejście Rodaka do takich numerów jak schodzenie się z AL było już znane - vide sprawa oddziału Pacyny, który kazał rozpędzić. Tymczasem u Rodaka w żadnej relacji nigdzie nic nie ma w tej sprawie. Nawet w Prawdzie o żołnierzach BCh z 1948 roku, gdzie pisze o tym, że pod Barłogami Paramonow po chamsku zwiał z pola bitwy /w książkach potem jest przejście płynne od oddziału GL do sekcji Żydów z kaemem/. Faktem jest też, że w AL/PPR miewało miejsce myślenie życzeniowe, nawet wśród ludzi wydawałoby się zorientowanych w sytuacji /Alef Bolkowiak twierdzący, że zerwanie scalenia AK z BCh to wpływ jego "pracy u podstaw" wśród "dołów BCh"/
Awatar użytkownika
Butryk
Kapitan
Kapitan
Posty: 888
Rejestracja: 01 wrz 2010, 16:53
Lokalizacja: Wrocław
CONTACT:

Re: Armia Ludowa - liczebność i kontrowersje.

Post autor: Butryk »

Witam.
Przypis to jest relacja Lisowskiego?
W drugim przypadku tak. Jest to sprawozdanie "Śmiałego" z 23 maja 1944 r.

Natomiast Gmitruk, Matusak i Wojdyłło opierają się na Wieczorku.

Wydaje mi się jednak, że coś na rzeczy było. Relacja Lisowskiego jest rzeczowa i podaje dużo szczegółów. Według mnie to pytanie brzmi: ile dorobili peerelowscy historycy? Może jednak być tak, że całość - tego nie można wykluczyć.

Pozdrawiam.
BUTTON_POST_REPLY

Wróć do